poniedziałek, 29 grudnia 2014

Święta, święta i po świętach

czyli Sprawozdanie z Bożego Narodzenia

Uwaga! Wpis ten jest bardzooooo długi i zawiera duuuuuużo zdjęć. Zapraszam do oglądania wszystkich, jednak najciekawszy na pewno będzie dla Rodziny!

Oj, napracowałam się, żeby przygotować te święta. Zadania miałam podzielone i rozpisane na 5 dni - nie żartuję. Ale było warto i to jak! Wspaniałe święta, które będziemy długo pamiętać! Oto i one - Nasze "pierwsze" Święta Bożego Narodzenia - miłego oglądania!
 
Wigilijne śniadanie
 
 
                             Omlet z oliwkami                        Świąteczna kawa Starbucksa      
             
Degustacja makowca - wygląda na to, że smakował

 
Ubieranie choinki
 
Ubieraniem choinki dyrygował Papa
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
Prezent no. 1 - Buba i Dziadziuś
drewniany wózeczek z czerwonymi kółkami i dyszlem
 
 
 
 
 
 Drzemka
 
 
W międzyczasie jedliśmy obiad, cannelloni ze szpinakiem i fetą, ale nie zrobiłam zdjęcia
 
 Prezenty no. 2 i no. 3 - Ciotka-Szarotka
dwa zestawy Lego Duplo z duuuużą ilością zwierzątek
 
 
 
 
 
 
Prezenty no. 1, 2 i 3 we wspólnej akcji
 
 
 Nastało popołudnie i zaczęło się robić nastrojowo.
 
Prezent no. 4 - wujek Markus i ciocia Susana
drewniany pociąg z szynami firmy Brio
 
 
 
Kolacja wigilijna
 
 
To nasze wigilijne menu (na wypadek, gdyby ktoś jednak nie umiał czytać...)
Po polsku - bo blog jest po polsku i nie mogło z okazji świąt zabraknąć słów bigos i pierogi
Po angielsku - bo nasze święta odbyły się po angielsku, to nasza rodzinna lingua franca

 
Wąsy dowodzą, że Anice smakował barszczyk, nawet mój nie-barszczykowy mąż go pochwalił. Moją największą dumą był jednak bigos... Mmm, palce lizać...
Anice najbardziej smakowały pierogi - zjadła trzy!
 
Na pewno do stałego menu świątecznego w naszym domu zapiszemy cydr i grzane wino (według przepisu Jamiego Olivera) - już sam zapach wystarczy, by przyrządzić te przepyszne napoje

Prezenty no. 5 i no. 6 - od nas
drewniane miasto firmy Dwell Studio
i wyjątkowa książeczka Lost My Name, o której napiszę oddzielny post
 
 
  
 
Prezenty dla nas od nas
 
+                                                   +
+

Ja dostałam od Joachima orzeźwiający żel pod prysznic i marcepanowo pachnący, wspaniale opakowany krem do rąk - oba firmy Burt's Bees
oraz roczną prenumeratę mojego ulubionego magazynu Ideal Home

+
A Joachim dostał ode mnie model VW Lego.
 
 
No i po świętach! Były wspaniałe i rodzinne, ale przed nami nowe przygody! A za niecały rok - znowu dane nam będzie poczuć tę wyjątkową magię, która towarzyszy świętom Bożego Narodzenia!
 
do następnego,
pa,
a.
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz